W pracowni dzisiaj było bardzo rześko: tylko ciut powyżej 10 stopni, na głowie czapka, trzy swetry i termofor- jeszcze żyję i rozgrzewa mnie myśl o kolejnym finale W.O.Ś.P
Jeśli macie ochotę wylicytować coś misiurowego na rzecz Orkiestry, do dzieła Cena wywoławcza nieprzyzwoicie niska
http://aukcje.wosp.org.pl/duza-zawieszka-w-naszym-domu-wosp-i1285647
Kto żyw, niech udostępni Dziękuję
Normalnie można się czasem zdenerwować na tego blogerra...wpisałam komentarz a on zniknął, ehhh...
OdpowiedzUsuńWyjątkowość, jaką jest owiana każda z Twoich prac, jest jak poranna jesienna mgła...niby wiadomo jak wygląda, ale za każdym razem jest wyjątkowa inaczej... takie porównanie mi podpłynęło:)
Piękny domek:) ..wyjątkowy:)
Dziękuję za odwiedzinki u mnie i u Hiacynta:) ..po czym wraz z nim podsyłam serdeczne pozdrowienia wytulone hiacyntowym cieplutkim aromatem:) niechaj wypełni Twoją Pracownię w każdym jej zakamarku:)
Utulenia!:)
Kamila
ohhh, miewam tak samo ze znikającymi komentarzami :)
OdpowiedzUsuńtym bardziej dziękuję za Twoje ciepłe słowa, Kamilo- napisane raz jeszcze:) Są dla mnie cenne i ciepłe!
<3