Mam za sobą piernikową premierę w zeszłym roku, pierników by Smakoterapia i to wszystko.
No może poza piernikowo- glinianymi domkami :)
W tym roku nie jest lepiej, ale są Osoby, których talent w tej materii porusza- poznajcie dzieła
Pani Izy z Lawendowej Pasieki, które do mnie trafiły, bo Kasia postanowiła zrobić mi prezent na nową pracownię.
Wiedziałam, że to będzie piernik, ale moja wiedza była na tyle uboga, że wyobrażałam sobie pierniczek a'la Katarzynka do zawieszenia : ) I bardzo, bardzo na mój piernik czekałam.
Paczka przerosła moje najśmielsze oczekiwania!
Ręcznie wykonane, MOJE, personalizowanie pierniczki, jadalne!!!
aaaaaa!
aaaaa :)
Nie zamierzam ani jeść, ani się podzielić, wybaczcie- są cudne, sprawiają, że wciąż wracam do pudełka i je oglądam, z szerokim uśmiechem.
Jest w nich serce, myśl o osobie, do której mają trafić i zapewne godziny pracy.
Kasiu, te pierniczki nie tylko na czas świąt ale i w ciągu roku będą wywoływać uśmiech na mojej twarzy a w sercu wdzięczność, że zamieszkałaś w/z moim domu :)
Pani Izo- szapoba :)
<3
Piękny prezent:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i wszystkiego Dobrego!!:)
Dziękuję, pozdrawiam ciepło :)
UsuńP.Agnieszko - śliczne pierniki, szczególnie w towarzystwie domków - b.pasują do siebie. Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję, Pani Aniu :)
UsuńCudowne
OdpowiedzUsuńoj taaaak :)
Usuńpatrzę i patrzę i patrzę - i nazachwycać się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńNatko i ja mam nadal tak samo- pierniki mnie rozczulają :)
UsuńWOW ! dopiero musisz być szczęśliwa ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńoj jestem, Maszko, nieustająco :)
UsuńPiękne !!! Też bym ich nie zjadła za nic w świecie :)
OdpowiedzUsuńhihihihi :) mimo mijających dni, nie zmieniłam zdania w tej sprawie :)
Usuńabsolutnie, ABSOLUTNIE fenomenalne!
OdpowiedzUsuń<3 i nadal niezjedzone :)
Usuń