A potem byłam bardzo zajęta...
Minione trzy tygodnie były pracowite, były czasem wyzwań i mierzenia się ze swoimi słabościami.
Powoli wczoraj zaczyna się rozpływać jak mgła nad poranna łąką, zostawiając za sobą uczucie niedowierzania i wciąż nadzieję :) I ogromną wdzięczność wobec Ludzi- Wróżek- Czarodziei, których wsparcie było bezcenne.
W tym czasie intensywnym intelektualnie nie było momentu na spokojne chwile z gliną, nie było czasu na sprawdzanie, co w trawie piszczy. I gdy parę dni temu zobaczyłam pola makowe, moja tęsknota za wilgocią gliny i wałkiem, osiągnęła apogeum :)
Dzisiaj wstałam skoro świat i zrobiłam pierwszy, tej późnej wiosny, talerz łąkowy :)
Maki, chabry, trawy, tasznik- rozczulają, zachwycają swoim cudownym współbyciem i ulotnością.
Dzięki hojności przyrody następne parę tygodni oczekiwania aż będzie gotowy, będą podszyte dreszczem ekscytacji :)
A międzyczasie, gdy mnie było mniej, niż bym chciała, wydarzyły się dwie rzeczy : )
Po pierwsze - 4 maja - minął rok odkąd zaczęłam się z Wami dzielić na blogu, światem Misiury :)
A po drugie, dwa ptaszki sfrunęły z misiurowych domków i zażyczyły sobie, być moimi pierwszymi kolczykami :)
Postanowiłam Wam je podarować: ) W podziękowaniu za Waszą obecność, komentarze, dzielenie się swoim światem i jego wrażliwością, za to, że pare z Was nie pozwoliło mi zrezygnować z prowadzenia bloga jakiś czas temu : )
I choć CANDY zawsze przywołuje wspomnienie boskiego Iggy Popa i studenckich lat, to nie ma wyjścia- premierowe candy, bez Iggiego się zaczyna : )
Ta słoneczna para o poranku wyćwierkała, że nic o sobie nie powie, że Wy wiecie o niej dużo więcej niż ja :) No a skoro tak, to czekam-y na ptasi poemacik, wierszyk, fraszkę na ich temat :)
Zasady?
Do 31 maja czekam na Wasze komentarze (ptasi poemacik, wierszyk, fraszkę) pod tym postem- w dzień dziecka ogłoszę, po naradzie z w/w, kto był najbliżej prawdy i nas oczarował i otrzyma kolczyki : )
Dla chętnych, ale bez przymusu mały baner, który możecie umieścić na swoich blogach, może ktoś się skusi na konkurs, albo dowie- po raz pierwszy- o misio-świecie?:) Pozdrawiam Was słonecznie, ciut ciut- weekendowo :)
ps. to moje pierwsze candy, więc gdyby coś było niejasne, nieostre, albo powinno być ujęte inaczej- dajcie znać :) : )
Aaaaaa pierwsza! Kolczyki mleczowo-łąkowe są słodziusie, a talerz i maki (które bardzo, bardzo lubię) - jak z mojego ziołowego snu :)
OdpowiedzUsuńMisurko, Ty też sprawiasz, że niektórym z nas chce się jeszcze pisać bloga i pomimo natłoku zajęć tworzyć, tworzyć... inspirujesz we wspaniały sposób <3 I tak trzymaj!
A zapomniałabym o wierszyku. Może limeryk byłby na miejscu:
UsuńDwa żółte ptaszki z Będzina
spędzały czas na oględzinach,
żółtego jak mlecz upierzenia
danego im z przyrodzenia
godnego pozazdroszczenia :)
Dziękuję, Margot za ciepłe słowa i premierowy wpis konkursowy :) <3
UsuńTalerz będzie piekny i kolczyki również.Chabrów jeszcze nie widziałam w tym roku.Namiastka łąki; muzyka ok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Dziękuję, Pani Aniu, pozdrawiam słonecznie, na przekór pogodzie :)
Usuńno to Misie próbują, khe khe...
OdpowiedzUsuńćwierkają ptaszki dwa,
że słońce to ich brat
że z wiatrem gonią się
i lubią wiosenny deszcz.
ćwierkają ptaszki dwa
że warto być na "tak"
że dobrze razem być
gdy przyjdą szare dni.
ćwierkają ptaszki dwa
że dobrze im, to tu ,to tam.
że ruszyć w świat
już czas.
no to pa!
;)
: )
Usuńfru fru fru fruną ptaszki po niebie
OdpowiedzUsuńćwir ćwir ćwir ćwierkając do Ciebie
przysiadły na trawie na chabrowej łące
oświetlonej kolorami przez radosne słońce
a gdy zza źdźbła złocistego wychynie kot bury
schronią się szybciutko w domku u Misiury
:D
Usuń: )
UsuńŻółty ptak o żółtą ptaszynkę uderzał w konkury
OdpowiedzUsuńJuż dziwuje się temu podwórkowy kot bury,
a przecież gdyby ptaszynka była niebieska...
wyszłaby z tego zielona groteska !
;)
Uściski !
: )
Usuń