I wcale nie chodzi o to, żeby "napchać" do niego jeszcze więcej obowiązków, pożyteczności i co tam sobie wymyślimy, albo wymyślą dla nas inni.
Aktywności mamy całkiem sporo, obowiązków nie mniej, ale co zostaje w nas każdego dnia?
Jedni z nas się modlą, inni- np. ja- kończę wieczór listą wdzięczności.
Dziękuję za każdą dobrą rzecz, która się zdarzyła.
Czasem za błahostki, jak na przykład za dzień, który nie był tak straszny, jak myślałam, że będzie.
Czasem za sprawy wielkie, ważne i najważniejsze.
Miewam też dni, gdy jestem tak pogniewana na świat, siebie i innych, że kładę się mówiąc, że dzisiaj nie mam siły na wdzięczność i to też jest ok:)
Ale szalenie lubię CUDA dnia CODZIENNEGO, zwłaszcza te, które od 11 lat towarzyszą mnie i Panu Misiurze.
Fajnie mimo upływu lat czekać na zgrzyt klucza w drzwiach, chichotać, wkurzać się, ale na krótko.
Łatwo stracić wdzięczność, uważność- bardzo, ale całkiem nietrudno jest ją w sobie obudzić- co z całego serca polecammmm <3
A nawiązując do hasła przewodniego, dzisiaj pojemniki DOMOWE
Emotikon smile
Co w nich schowacie?
Pretensje o to, kto pozmywa naczynia, czy raczej pomysł na rodzinny wypad do lasu.
Motki muliny, czy śrubki i gwoździe?
A może każdy moment, który ze słowa DOM czyni poezję codzienności i odświętności?
Niech Wam się pięknie piszą Wasze poematy, wiersze i eseje Emotikon smile
Pojemniki oczekują na Was w misiurosklepie TU
ps. krzyżyki pięknie łączą się z domomiłością Misiury :)
Haft skończyłam wczoraj wieczorem :)
ps. a dzisiaj ponoć światowy dzień powolności :)
Nie wiedziałam o tym, a jakoś dzisiaj pozwalam sobie działać wolniej!
Podoba mi się :) Polecam Wam niezwykłą książkę, która wycisza, inspiruje i sprawia, że śpieszyć się jest niezręcznie:)