Czy gliną można opowiedzieć o hafcie, o wiośnie?
Najpierw były wymarzone warsztaty z oswajania haftu z Lilu2art . Dwie godziny absolutnego skupienia, bycia poza czasem i wszelkim natłokiem myśli. Potem kilka godzin pracy w domu, w swoim rytmie, z ciekawością efektu końcowego.
Gdy skończyłam, Nadia Linek zapytała mnie, czy nie myślałam o tym, żeby przełożyć wzór z tkaniny na talerz... A że myślałam, to... spróbowałam. Już w drodze do nowego, wrażliwego domu. Subtelny, zaskoczył mnie tym, jak pięknie dopełnił opowieść kolorowych nici na lnie.
Najpierw len, potem glina, teraz wiosna < 3
Pięknego dnia : )
pięknie Aga :)
OdpowiedzUsuńdzięki, Aga : )
UsuńCudne, subtelne, samo piękno :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję : )
Usuń