czwartek, 16 lutego 2017

czas

Czas.Najczęściej go nie mamy, albo mamy za mało.Mija, zabierając szanse np na spełnione marzenie.Dopiero, gdy minie, wiemy że zabrał w walizce cenną możliwość.Odchodzi z takim samym żalem, z jakim my zostajemy, a jednak nie zawsze przybywa nam mądrości, by następnym razem spotkać się z nim natychmiast, by nie odkładać spraw na później.Wydaje nam się, że jest naszą własnością i nie traktujemy go z szacunkiem.Sami siebie też nie szanujemy wystarczająco, by czuć, że mamy czas na sprawy dla nas ważne.Czasem stawiamy się na końcu kolejki osób do uszczęśliwienia. Toniemy w poczuciu winy, że nas jest wszędzie za mało, za krótko. Będąc wszędzie, nie ma nas naprawdę nigdzie.W dzieciństwie czekamy aż dorośniemy, żeby zacząć żyć. W poniedziałek czekamy na piątek, a w styczniu na wiosnę. Przed urlopem na urlop, potem na sylwestra, stawiając sobie znaki graniczne, po których zaczniemy mieć czas na naprawdę ważne sprawy.A on mija, zostawiając zmarszczki na duszy i wokół oczu, czasem przynosi choroby.A my nadal gnamy, odhaczając punkty na „czekliście” życia...Znajdź go dzisiaj… Tylko dla siebie.Niech kurz poleży w spokoju w kątach, ubrania będą niewyprasowane a ktoś usłyszy, że dziś nie zdążysz, bo spędzisz popołudnie z rodziną.Spróbuj, na początek odszukaj 5 minut czasu i smakuj go uważnie… on czeka…

<3

A talerz przypominający do kupienia w misiurowym sklepie: http://www.misiura-design.pl/sklep/


4 komentarze:

  1. Cudo!... i podpisuje się pod każdym słowem. Gnamy szybko przed siebie nie mając czasu na czas... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Misiuro jak ja Cię kocham ;) za te wszystkie mądre słowa <3 Dziękuję z całego serca za wstrzymanie mojej gonitwy :) Najpierw zaczął upominać się mój organizm, jednak myślałam , że go oszukam ;) Brnęłam dalej , ale jak zwykle w odpowiednim momencie pokazał się Twój kochana moja wpis na Fb i tutaj gdzie wolę coś napisać ( jestem bardziej anonimowa ;) ) Zwolniłam ufffffff wreszcie i teraz obiecałam sobie , że więcej będę delektować się chwilą tylko dla siebie i bliskich :) Dziękuję po stokroć za kolejną lekcję :* Pozdrawiam moją młodszą nauczycielkę życia :) Ukłony dla Pana Misiury i moc serdeczności <3 K.N.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Kasiu, ja też czasem potrzebuję przypomnieć sobie o tym, o czym piszę :) I mnie wciąż coś popędza, ale staram się zatrzymywać- jak na przykład dziś :) Pięknej niedzieli! <3

    OdpowiedzUsuń