piątek, 2 września 2016

lapsusy

Po moim ostatnim poście zadzwonił do mnie Tato i powiedział, że jak mi się kiedyś znudzi glina, to kupi mi wiadro atramentu, żebym pisała i pisała.
Kocham pisać, mówić, myśleć sznurami słów.
Mam w głowie całe pochody niewypowiedzianych treści. 
Gdy się wymkną, układają się w szyk, który wzrusza, cieszy, inspiruje, motywuje, zatrzymuje na chwilę – tak mówicie, a ja Wam wierzę!
SŁOWA zapisane są w moim DNA, tak jak PASJA!
Moja Mama jest polonistką a w dzieciństwie ważniejszy od miodu był prof. Miodek.
Nie przewidując, co przyniesie przyszłość, zbyt rzadko ceniłam jej puryzm! 
To dzięki Jej niezłomności dzisiaj mogłabym faktycznie pisać i pisać, i czerpać z tego nieskończoną radość!
Cenię piękny język, lubię przecinki i wielokropki.
Ostatnio w czasopiśmie Mollie Potrafi - pierwszy polski magazyn handmade ukazał się artykuł o mnie, z małym błędem, ot taki psikus, zrobiony perfekcyjnej purystce  
DNiA pełnego dobrych słów !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz