piątek, 13 lutego 2015

skończyłam się...

bawić z konikiem :)







To było niezwykłe doświadczenie.

Gdybym miała napisać, co mnie w tym tygodniu uzdrowiło, oprócz czosnku, imbiru, miodu, nacierania olejkami "leśnymi", to byłby właśnie ten koń- koń z  Dalahäst!

Niebywała jest moc uważności!
Żeby nie zgubić wzoru, można w trakcie afirmować, medytować- być tą igłą i nitką, które szukają drogi.

Dzisiaj odwiedziłam pasmanterię i zakupiłam wiosenną bombę kolorystyczną nowych mulin. Jeszcze nie mam na nie pomysłu, ale szukam!



W tym czasie dosycha nowa porcja prac, którą wypalę po weekendzie :)

Nie rzucam gliny, nie będę tylko haftować, ale mam solidne postanowienie szukania właściwych proporcji i trzymania tamborka pod ręką!

Wiosna, weekend, idzie nowe!



Mam nadzieję, że i Wy powoli czujecie energię?

Ktoś był na randce artystycznej?
Dajcie znać jak było!

Miłego weekendu- kto lubi Walentynki, niech świętuje, kto nie lubi, niech wymyśli sobie swoje święto - ma być słonecznie :) 


10 komentarzy:

  1. Pięęęęknego konika wyhaftowałaś!!!:) Gratuluję!!!
    Widzę nowe roślinki wiosnę wprowadzają u Ciebie?:)
    :) z szydełkiem jest podobnie - z każdym oczkiem można w głowie coś ciekawego stwarzać;) ..zatem powstaje kolejna chusta;)

    Cieplutkie utulenia ślę:) ..serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo, te cuda z parapetu dały z siebie wszystko i omdlały :) Taka kolej rzeczy, prawda? :)
      Pozdrawiam najcieplej, kolorowo- TY już pewnie otulona swoją nową, piękną, chustą:)

      Usuń
    2. Tak, taka kolej rzeczy;) ale cebulki wsadzone w ziemię na kolejną wiosenkę znów ożyją i znów dadzą z siebie wszystko, co najlepsze:)
      Utulenia:***

      Usuń
    3. właśnie tak :)
      pozdrawiam ja i tulipan z parapetu w kuchni :)

      Usuń
  2. Konik jest nieziemsko piękny <3 Paleta nowych kolorów zapowiada coś równie cudnego. Pokażesz jak skończysz prawda ?

    Ps. Osłonka z szufladki jest odjechana !!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kokka, dziękuję! Też mnie cieszy :) Pokażę wszystko, bo mam nadzieję, że będzie tego sporo- wciąż jestem na etapie podejmowania decyzji "co teraz", od czego zacząć"- ale mam nadzieję, niebawem, zacząć nowy projekt krzyżykowy :)

      Usuń
  3. Walentynki były, że tak powiem więcej niż słodkie,
    Konik Twój robi wrażenie,podziwiam za cierpliwość i skupienie! Woow!
    A roślinkom dobrze w domu gdzie pięknie dzieje sie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ellen, taka niespokojna dusza jak ja, paradoksalnie, znajduje spełnienie i spokój w perwersyjnych uspokajaczach, typu: haftowanie, puzzle etc :)
      serdeczności!

      Usuń
  4. Piękny konik. Ja mam taki wzór tylko w wersji kolorowej ale nie wiem kiedy się za niego zabiorę zawsze coś w tej głowie się ściga i konik ciągle przegrywa:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko :) Szalenie jestem ciekawa kolorwej wersji konika z Dalahäst :)
      A ja, sobie teraz krzyżykuję... domek- rzecz jasna :)
      pozdrawiam Cię słonecznie!

      Usuń