Gdy wyjeżdżasz, zostawiasz utarte szklaki – ulubione i dobrze znane, a czasem te którymi wolałabyś nie chodzić, ale nie znasz innych.
Masz raptem kilka chwil, by odpocząć i by nowa przestrzeń przynosiła swoje dary.
By zachwyciły cię ptaki, które naprawdę głośno śpiewają.
Byś dostrzegła, jak zieleń pól połączyła się z burzowym niebem, podczas zachodu słońca, fosforyzując taką ilością zieleni, że nawet malarz - staruszek nie umiałby przygotować na palecie odpowiednich barw.
Zachętę, żeby Twoje buty odpoczęły od Twoich stóp, a stopy poczuły każde źdźbło trawy, grudę ziemi i kamyk!
Możesz spotkać ludzi, których codziennie mijasz na ulicy i nie spoglądacie w swoje oczy, ale właśnie tam, gdzieś na chwilę przed końcem świata, tworzycie malutką społeczność tych, którzy mają czas na rozmowę, sporo śmiechu, tych którzy całym sercem wierzą, że śpiewając dla Puszczy o wschodzie słońca, w miejscu mocy, czynią malutkie, ale ważne dobro...
Czasami trzeba śpiewać kilka godzin, by znaleźć głos w brzuchu a nie gardle, by wypuścić wszystkie fałszywe tony, które odcinają drogę Twojemu prawdziwemu głosowi. A ten, gdy go usłyszysz zawsze niesie łzy i poczucie wyzwolenia.
Piękny miałam długi weekend i tęsknię mocno za spokojem, ciszą w sobie i hałasem ptasich gaduł wokół. Za harmonią ludzkich głosów, które - tylko gdy UWAŻNIE siebie słuchają - mogą brzmieć tak niezwykle, nucąc stare pieśni o żurawiach, jaskółkach, plonach i miłości…
Warsztaty Laboratorium Pieśni / Song Laboratory Workshops dziękuję

Startujecie powoli w nowy tydzień...
WZRASTACIE nieśpiesznie : )
ps. talerz na trzeciej półce od góry: http://www.misiura-design.pl/sklep/
..zatem by ten weekend wydłużyć ślę śpiew moich ogrodowych ptasich przyjaciół....tylko nastaw uszko...o tak, właśnie tak:) ..słychać?:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności pełne w zielone odcienie liści na drzewie, takich podświetlanych przez słoneczne promienie:)