Tak sobie myślę, że gdybyśmy w rodzinnych domach wzrastali a nie kurczyli się w ciemnych kątach. Że gdybyśmy w dorosłości, nawet jeśli w dzieciństwie brakowało nam tak wiele, mierzyli się z tym świadomie i odważnie. Że gdyby nasze motywy działania były czyste a nie podszyte chęcią zemsty i niegojącymi się ranami - świat byłby szczęśliwszy. Budowalibyśmy mosty zamiast murów, szczęśliwe domy i mocnych miłością ludzi.. Tworzę w glinie świat w którym właśnie w to wierzę... Mam nadzieję, że Ty też. Jeśli tak, zostaw pod postem słowo - zróbmy małą powódź dobra <3 ps. w tym tygodniu wysyłam Wasze zamówienia do środy włącznie a potem dopiero w poniedziałek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz