czwartek, 11 września 2014

DESZCZOWE ROZWAŻANIA w trzech odsłonach- trzecie z życia wzięta!

DESZCZOWE ROZWAŻANIA w trzech odsłonach- trzecie z życia wzięta!

1.W deszczowy dzień miło jest wypić kubek rozgrzewającej herbaty, najlepiej w towarzystwie, z odrobiną imbiru. A jeśli nie można w towarzystwie, to można wspomnieć wspólne spacery po pachnących łąkach, a potem sprawdzić, czy poukrywane pomiędzy kartami książek, liście spokojnie schną...
Aaaa i kubek odłożyć na ręcznie wykonaną ceramiczną podstawkę roślinną o średnicy: 9cm



2.No i co? Obrazić się na deszcz, że zachmurzył niebo i dziwnie je obniżył? Że prostuje i tak proste włosy? Że wymusza dzień w towarzystwie parasola i kaloszy a glinie nie pozwala zbyt szybko pozbyć się wilgoci?? eee, nie warto  Życzę Wam dobrego dnia, na zgodę z deszczem 
Życzę ja i mój deszczowy-optymistyczny, talerz 





3.Żeby ugotować zupę z dyni, musiałam ubrać kalosze i pobiec do sklepu...
WRACAM...
...do widny wchodzą dwie dziewczynki- jedna ma około 5 lat, druga około 8 lat.
Młodsza, taszcząc wózek z oderwanym kółkiem, które trzyma w małej dłoni, płacząc, mówi: "Co ja takiego robię w życiu, że zawsze źle?." Starsza, po chwili milczenia mówi: "Nie martw się Zuza, ja też nie jestem idealna- mam pryszcza".
Szybka decyzja, mówię i ja: "Dziewczynki, ja też nie jestem idealna, nikt nie jest"- spojrzały na mnie z mieszanką zaskoczenia i może odrobiną ulgi- wysiadły...
Może to był płacz nad stratą, zepsutym wózkiem. Swoją drogą, łączę się w żalu, zawsze marzyłam o wózku z lalkami, a nigdy go nie miałam.
Może strach przed złością dorosłych?
A może po prostu żal, że tak szybko sprawy idą niewłaściwym torem, wbrew nam?




dobrego dnia, mimo wszystko...


16 komentarzy:

  1. pierwsza odsłona mnie zachwyciła, druga rozchmurzyła, a trzecia rozweseliła :)
    miłego popołudnia i smacznej zupy z dyni :) ja krem dyniowy mojej mamy zjadłam dziś ze smakiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdaleno, cieszę się :) My uwielbiamy dynię odmienianą przez wszystkie przypadki- knedle, zupa dyniowa z ogórkiem kiszonym, kotlety dyniowe z kaszą jęczmienną albo curry tajskie z dynią, no i ciasto dyniowe- aaaa- zgłodniałam :)

      Usuń
  2. Inspirujesz - patrzę na podstawki i mam pomysł na zakładkę :) Uwielbiam roślinne wzory!
    Ale refleksja :D w ustach takiej małej dziewczynki brzmi niezwykle mocno :) ...moim zdaniem to powtarzanie słów mamy albo taty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, wiesz, że i ja mam do nich słabość :) Dzisiejsza wizyta w lesie zakończyła się buszowaniem wśród obfitości leśnego poszycia :)
      a co do dziewczynek, to dopiero po Twoim komentarzu i do mnie dotarło, że to (dość smutna) kalka słów usłyszanych, czy raczej słyszanych w domu...

      Usuń
  3. Jak ja lubię Agnieszko te Twoje prace. Są takie proste, takie... brakuje mi słów... spokojne... Pozdrawiam. Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prostota i spokój- to szalenie ważne atrybuty naszego życia, skoro właśnie to jest czytelne na moich pracach- Sylwio, bardzo się cieszę :)

      Usuń
  4. Podstawki są przepiękne, a optymistyczny talerz nadzwyczajny:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podstawki mnie urzekły od pierwszego wejrzenia ! <3 Fanką deszczowego talerza jestem od dawna ale to już dobrze wiesz :) Gdy kiedyś zamieszka u mnie będę go wyciągać przy okazji każdej deszczowej szarości, by nabrać trochę kolorów i uśmiechu.
    A co do historii z windy to tak sobie myślę, że taka chwilowa, dziecięca, bezradna rozpacz dopada czasem każdego z nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kokka, zdradzę sekret... trwają- zaawansowane- prace nad deszczowymi podkładkami :) Oby szarych dni jak najmniej :)

      Usuń
    2. Kokka, dzisiaj przywiozłam je z wypału :) cudneeee :)

      Usuń
  6. Przecudny!
    A zupę z dyni i my uwielbiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo łądne te podstawki, zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń