Lubię
to święto.
I
wcale nie dlatego, że jestem kobietą u boku niezwyczajnego Pana
Misiury... (żeby nie popadać w fikcję i nie przyczyniać się do
kreowania fałszywego obrazu naszego związku, oświadczam: żadne z
nas nie było materiałem na dobrego partnera z tzw. urzędu.
Determinacja,
mozolna praca u podstaw, upadki, decyzje, by wstawać, lata
codziennej pracy, miłość i chęci, sprawiają, że nasz świat
jest dla nas ceny, ważny i szczególny).
Lubię
je, mimo głupiego wydźwięku, bo jest okazją do świętowania.
Czego?
Tego,
że jesteśmy KOBIETAMI :)
Delikatne,
wrażliwe, chcące, dbające czasem bardziej o innych niż o siebie,
zagubione i silne i.... i.... i....
W
minionym roku wstrząsnęła mną śmierć Anny Przybylskiej.
Była
dla mnie kwintesencją radości życia, rodzinności, wdzięku
dziewczęcego i czegoś nieuchwytnego, moja równolatka.
Kiedy
dowiedziałam się, że umarła, wzięłam kartkę papieru i
spisałam, bezwiednie swoje myśli, o których przypomniałam sobie,
zaatakowana reklamami kobiecego święta.
Nie
odkładam szczęścia na później.
Mam
pasje i marzenia.
Okazuję
tyle samo troski, dobra i czułości sobie, jak tym, których kocham.
Odżywiam
się zdrowo.
Mówię
chcę, zamiast muszę.
Rozwijam
się.
Piję
ze szklanek do połowy pełnych, nie pustych.
Mam
odwagę mówić co czuję.
Daję
sobie prawo do smutku i niemocy.
Nie
boję się prosić o pomoc.
Nie
boję się przyjmować pomocy.
Cieszę
się małymi rzeczami.
Gdy
je czytam po wielu miesiącach, brzmią jak całkiem przyzwoity
manifest kobiecości, kobiecej troski o siebie, decyzji o dobrym
życiu.
To
tylko część większej całości.
A
co Ty dopisałabyś do tej listy, z decyzją, że wprowadzisz To w
czyn?
Wielokrotnie
słyszę, że mam cudowne życie, że ja to tak potrafię, że jestem
konsekwentna, że się rozwijam, tyle mi się udaje osiągnąć, etc,
etc.
To
jest PRAWDA, ale wiecie gdzie jest metoda? W pracy, mozolnej, bez
względu na pogodę i niepogodę.
To,
czym się z Wami dzielę, to tylko koniec procesu, za którym kryją
się, oprócz słońca, także/najczęściej dni wytężonej pracy,
zwątpienia, smutku, bólu fizycznego, po niezliczonych godzinach nad
gliną, poczucia, że nie dam rady, decyzji, by sobie nie odpuszczać
a czasem wręcz przeciwnie: odpuścić całkowicie, samotności...
i
jeszcze chyba jedno, najważniejsze, nawet w gorsze dni: KOCHAM to co
robię i wkładam w to całe serce. I nie tylko w glinę, w
sprzątanie, wściekłość, gotowanie i całą resztę :)
Pamiętacie
książkę o której wspominałam? „Droga
Artysty”.
Błogosławię
dzień, w którym Dorota mi o niej powiedziała.
Dorota,
niech moja wdzięczność uczyni Twoje życie, takim, jakiego
pragniesz <3!!!!
Minione
7 tygodni to jedne z ważniejszych 49 dni w moim życiu.
Za
jakiś czas napiszę o tym dlaczego, ale na koniec chciałam Wam
podarować ćwiczenie, które ja już zrobiłam :)
Aaa
i jeszcze fragment piosenki Natalii Przybysz, to moje kolejne
życzenie dla Was – niech Wam nie brakuje!!!!
„Wzięłam
do ręki dziś moja rękę
Myślałam
ze to za tobą tęsknie
Ale się okazało ze jednak nie
Tak bardzo brakowało mi mnie”
Ale się okazało ze jednak nie
Tak bardzo brakowało mi mnie”
lov!
ps.
foto by Sonia
Jeje
Cudowne i tak prawdziwe słowa.
OdpowiedzUsuńCieszmy się każdym dniem, doceniajmy to co mamy i kochajmy to co robimy, a będziemy szczęśliwi.
Pięknego dnia Kochana i do zobaczenia wkrótce.
Buziaki ♥
Kasiu, właśnie tak- małe prawdy o wielkiej mocy :)
Usuńuściski ciepłe :)
Agnieszko ! Kobieto ! <3 !!!! Dziękuję :) pięknego dnia!
OdpowiedzUsuńp.s. i zastosowałyśmy ten sam fragment muzyczny :)
<3 <3 <3
UsuńDziękuję bardzo za ten wpis :) Ja również życzę samych wspaniałość nie tylko dzisiaj , ale całym rokiem , niech te ostatnie siedem dni z 49 trwały i trwały :) Pragnę również podziękować za dar poznania Misiury, którą uwielbiam za ciepło, mądrość i za to jaka jest :) Pozdrawiam cieplutko Kaśka N fanka nad fankami :)
OdpowiedzUsuńDo listy dopisuję:
mówienie niektórym, w niektórych sytuacjach NIE
dziękowanie każdego darowanego mi dnia,
dziękowanie za ludzi których napotykam na swojej drodze, którzy uczą mnie nowego :)
Udanego 8 marca lubię ten dzień od zawsze :)
Dziękuję Pani Kasiu :) :)
Usuń<3!
a mówienie NIE- niezbędne :) Niech nam starcza odwagi na to małe, troskliwe, słowo :)
Agnieszka, DZIEŃ DOBRY BARDZO :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak dzisiaj potrzebowałam Twoich słów, takiego pełnego miłości i wsparcia "słowa na niedzielę"
Dziękuję Ci
Wiollu, to PIĘKNIE:)
UsuńDziękuję Ci za Twoje słowa :)
Agnieszko, wspaniała Kobieto, emanujesz niesamowitym pięknem.
OdpowiedzUsuńPisz, działaj, inspiruj. Mam Twój Domek Miłości i dopisałabym do listy:
codziennie powiedz komuś , że go kochasz (sobie, dzieciom, parterowi, rodzicom, przyjaciółce, itp) :D
Dziękuję Gabrielo :)
UsuńTak, te dwa magiczne słowa potrafią zdziałać cuda :)
A więc obdzielajmy nimi hojnie :)
Kochana ❤️ Dziękuję
OdpowiedzUsuń<3
UsuńWspaniały wpis, motywujący ! Wyłuskałaś z tego "święta" to co najlepsze i najcenniejsze. Ja do Twojej listy dodałabym chyba tylko "Nie boje się chcieć" :)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia (tego i wszystkich kolejnych ! )
Pozdrowienia i uściski dla WAS !
Nie boję się chcieć- koniecznie :)
UsuńŚwięto już za nami, ale niech nam świąt nie trzeba, by sobie dobrze życzyć <3
dobre życzenia Wam posyłam-y!!!
<3
Aguś, dziękuję za ten piękny wpis <3 Do listy dopisuję: Uśmiecham się od środka :)
OdpowiedzUsuńAniu, cała jesteś uśmiechem, najpiękniejszym <3!
UsuńMisiurko, wszystkiego najlepszego! :) Strasznie fajnie, że inspirujesz nas do bycia szczęśliwymi! :)
OdpowiedzUsuńMarysiu, wszystkiego naj, nie tylko od święta :) Wszyscy nawzajem się inspirujemy i to jest piękne :)
UsuńMisiurko Kochana jak dobrze, że dzisiaj napisałaś...chyba tego mi było trzeba, tych słów płynących z Twojej Duszy, Serca...
OdpowiedzUsuńDzień miałam piękny, lecz niestety jedną małą chwilką uległo to zmianie...zdobyłam doświadczenie, które mnie nauczyło pewnej kwestii odnośnie sytuacji a jakiej się znalazłam...ale nie będę o tym pisać tutaj u Ciebie, to nie czas i miejsce na takie "rzeczy":***
Dziękuję Ci za to, że piszesz ..i za to że jesteś:)
..a do listy dopisałabym:
Przyjmuję doświadczenia jako dobre lekcje, z których wyciągam wnioski na przyszłość.
Pozdrawiam cieplutko:***
Ach no i w tych rozmyślaniach zapomniałam o życzeniach dla Ciebie, zatem Szczęśliwości na każdą chwilkę Pięknego Życia:)***
UsuńDziękuję Kamilo :) :)
UsuńTak, oby nam starczało pokory wobec nadchodzących lekcji i... "apetytu przy stołach...."
dobrej nocki :)
Pięknie napisane !
OdpowiedzUsuńJa życzyłabym dodatkowo, by kobiety pozostały kobietami. Delikatnymi, pełnymi wdzięku, ciepła, naiwnej dziewczęcości, radości z bycia kobietą :)
Ja także przeżyłam bardzo śmierć Ani Przybylskiej, pięknej i mądrej kobiety, to także moja równolatka. świat mi się wtedy zatrzymał i zaczęłam się zastanawiać co tak naprawdę w życiu jest ważne...
Pozdrawiam wiosennie :)
Betsy, niech nam nie brakuje odwagi do pielęgnowania w sobie delikatności o której piszesz! I abyśmy nie potrzebowały tak wstrząsających pożegnań, żeby pamiętać o tym co jest w życiu ważne!
Usuńuściski wiosenne!
Idealnie to ujélas.
OdpowiedzUsuńNie odkładam szczęścia na później - bo po co?
Mam pasje i marzenia. - az sie wylewa z dzbana
Okazuję tyle samo troski, dobra i czułości sobie, jak tym, których kocham.- zawsze
Odżywiam się zdrowo.- nie zawsze
Mówię chcę, zamiast muszę. ) tak tak tak!!!!!!!!
Rozwijam się.- o ile mnie nie dopadnie lenistwo
Piję ze szklanek do połowy pełnych, nie pustych. - powietrza nalykac sie niezdrowo, juz wiem
Mam odwagę mówić co czuję.- O! Sedno!
Daję sobie prawo do smutku i niemocy.- to powinno byc zapisane w konstytucji jesli chodzi o kobiety
Nie boję się prosić o pomoc.- ;)
Nie boję się przyjmować pomocy.- bo jak zycie pokazuje nie ma czego sie bac
Cieszę się małymi rzeczami.- to juz zalezy od nastroju
dodam od siebie, co napisalam w sumie nie tak dawno: kochac siebie to nie takie proste a takie potrzebne.
sciskam:*!!!
kochać i akceptować siebie :) Ellen, życzę Ci codziennych, małych kroczków ku tej MIŁOŚCI :)
UsuńObejrzałam film....o Twojej pasji Misiurko i wiesz co...... jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ellen :)
Usuń<3
OdpowiedzUsuń