Komu Mama w dzieciństwie szeptała do ucha: „sięgaj gwiazd”?
Może niewielu z nas, ale zapewne Jej też nikt nie szeptał.
A jednak... dała nam ile miała, ile mogła, ile wydawało Jej się, że potrzebujemy.
I nieważne, że czasem wydawało nam się, że mogła więcej, że czegoś innego potrzebowaliśmy!
Jesteśmy na świecie dzięki Niej i możemy sięgać gwiazd! Nawet jeśli wtedy szeptała o tym za cicho, to dzisiaj Jej oczy wilgotnieją, ilekroć zbliżamy się do swoich marzeń, żeglujemy po morzu możliwości, nie bacząc na rekiny!
Wszystkim Mamom... nie, nie sto lat, ale wielkie DZIĘKUJĘ <3
(ps. a talerz tradycyjnie do kupienia w misiurowym sklepie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz