W tej przestrzeni oddechu od tego co znam, lubię, ale i od czego czasem potrzebuję odpocząć, niemal nigdy nie rozstaję się ze słowami...
Są zawsze ze mną, czasem porywane przez wiatr, na małą chwilkę...
Tym razem ułożyły się w coś, co zatytułowałam: "traktat opisowy o słowach"
Są ludzie odważni, którzy potrafiła rozdzielić chciała od bym.
Są ludzie, którzy słów unikają, bo te wciąż plączą się w niesforne supełki, grzęznące w gardle.
Są ludzie, którzy całe życie mają poczucie, że na jakieś słowo jest za późno lub za wcześnie- nigdy w porę i na czas.
Są i ci, którzy co dnia umierają po trochu, pozbawieni słów życiodajnych, całe życie na nie czekając.
I ci, którzy słowami tapetują całe połacie ścian, bez troski o składnię i to, czy ktoś ich słucha.
I także ci, którzy stawiają znaki zapytania, tylko po to, by nabrać powietrza przed kolejnym zdaniem.
I ci, którzy kurczą się pod dźwiękiem dobrych słów, biczując siebie w niezasługiwanie.
Ci którzy bez słów tracą coś ze swego człowieczeństwa,
I tacy wreszcie, którzy bez względu na porę roku zawsze mają w odzieży, przynajmniej jedną kieszeń pełną słów.
A!i drugą z notesem, ogryzkiem ołówka, by je notować, zatrzymywać na wieki ich ulotny napór.
Zdecydowanie najbliżej mi do tych ostatnich...
Są ludzie, którzy słów unikają, bo te wciąż plączą się w niesforne supełki, grzęznące w gardle.
Są ludzie, którzy całe życie mają poczucie, że na jakieś słowo jest za późno lub za wcześnie- nigdy w porę i na czas.
Są i ci, którzy co dnia umierają po trochu, pozbawieni słów życiodajnych, całe życie na nie czekając.
I ci, którzy słowami tapetują całe połacie ścian, bez troski o składnię i to, czy ktoś ich słucha.
I także ci, którzy stawiają znaki zapytania, tylko po to, by nabrać powietrza przed kolejnym zdaniem.
I ci, którzy kurczą się pod dźwiękiem dobrych słów, biczując siebie w niezasługiwanie.
Ci którzy bez słów tracą coś ze swego człowieczeństwa,
I tacy wreszcie, którzy bez względu na porę roku zawsze mają w odzieży, przynajmniej jedną kieszeń pełną słów.
A!i drugą z notesem, ogryzkiem ołówka, by je notować, zatrzymywać na wieki ich ulotny napór.
Zdecydowanie najbliżej mi do tych ostatnich...
wielu pozytywnych słów zycze zatem :))) zapisanych w notesie , w głowie i na ustach :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ago :) Jest ich całkiem sporo jak i kartek ze szkicami :) Piękna jesień czeka mnie tego roku :)
Usuń:) bo czasami trzeba znaleźć i czas i chęć by od tego wszystkiego odlecieć :)
OdpowiedzUsuń..zatem bardzo przyjemnych i wypełnionych w słowa te wyrażone (jak i te wewnętrzne) odlotów życzę:)
utulenia cieplutkie:)***
Dziękuję, Kochana! Taki właśnie mam czas - piękny, obfity w to, czego potrzebuję. Pełen słów, szkiców i kilometrów w nogach :) ucałowania!
UsuńNo ja właśnie w zeszłym tygodniu pozwoliłam sobie na taki maleńki chillout :) dobrze jest z ogromnym pragnieniem wrócić do swoich poczynań, ale przyznam, że to nie było proste :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że słowa są cały czas z Tobą, bo potrafisz wydobyć ich wartość :)
Magdo, to piękne, odżywcze uczucie. Robiąc coś co kochamy, codziennie, czasem możemy zapomnieć, jak bardzo to kochamy! Z początku myśli galopują, wręcz pojawiła się frustracja, ale upływający czas zmył je i przyniósł, czego potrzebowałam!
UsuńUcałowania, jesienne, słoneczne, już domowe :)
Traktat-bardzo prawdziwy i trafny, pięknie powiedziane :) I cieszę się, bo też należę do grupy z notesem... :)
OdpowiedzUsuńWspaniałych, pojemnych notesów zatem nam obu :) i przepastnych kieszeni i dobrych słów zawsze blisko :)
Usuń