O czymś, co niektórym może wydawać się tak zwyczajne, że niewarte marzeń?
Czy marzycie śmiało? Z nadzieją? Czy raczej z obawą przed porażką? A może marzycie o osiągnięciu czegoś po, to by udowodnić coś otoczeniu?
Ostatnio poruszył mnie taki oto tekst: "Kiedyś miałam zwyczaj dążyć do czegoś, czułam, że muszę robić, zdobyć i osiągnąć coś. Jednak sam akt wychodzenia za czymś pochodzi z lęku - obawiamy się, że nie będziemy mieli tego, czego naprawdę pragniemy. Zatrzymuje nas to w dualizmie, ponieważ nasze skupienie skierowane jest na odwieczny podział między łowcą a zdobyczą. Teraz za niczym nie gonię. Zamiast tego, daję przyzwolenie" (Anita Moorjani)
Parę dni temu dałam się namówić niezwykłej Dominice z Kot w worku na założenie instagram'u i powolutku odkrywam świat hasztagów Emotikon smile Jeśli macie chęć, to zapraszam Was w odwiedziny:
https://www.instagram.com/
ps. a jeśli myślicie, że to będzie facebook w wersji mini, to zaskoczę Was, zdjęciami, których nie znacie i których tu nie zobaczycie : )
Do zobaczenia : )
bo warto marzyć :)))
OdpowiedzUsuńa o istagramie też myślałam już od jakiegoś czasu ,ale nadal nie mam ;)
pozdrawiam
warto marzyć, Aga :)
Usuńa instagram już oswojony żyje swoim wrażliwym życiem :) uściski!
z tymi marzeniami to różnie u mnie bywa :) czasami boję się, że się spełnią...
OdpowiedzUsuńa instagram mam i cóż mogę rzec...kolejny zjadacz czasu :)
no tak, niektóre marzenia są tak potężne, że dreszcz przebiega na myśl, że mogłyby się spełnić, ale... w sumie... niech się spełniają, a co :)!
Usuń