Zeszły tydzień zaskoczył mnie obfitością zdarzeń, dobrych zdarzeń i nowych form- z gliny i ruchu :)
Z pieca wyskoczyło całkiem sporo miłych niespodzianek, pojemników i słońca!
A moje ciało dało się namówić na szaleństwo: tańca solo latino, zumby i tańca na rurze:)
Nie, nie mam ukrytego talentu w tej materii, wręcz przeciwnie :)
Na pierwszych zajęciach szukałam swoich nóg, myląc stronę prawą z lewą a lustro było bezwzględne w dokumentowaniu mojej nieporadności, hihihi.
Na zumbie, poczułam, że ważniejszy jest entuzjazm niż liczenie kroków i ruszyłam z ochotą, pracując na przerażające zakwasy- było boskoo!
Na rurze nabrałam szacunku do dziewczyn, które robią to z gracją i wdziękiem. Poza szacunkiem, drżałam o stan mojego prawego braku, prawego nadgarstka oraz stan moich piszczeli po zsuwaniu się i obijaniu o rurę.
Fajnie było spróbować czegoś nowego i wybrać coś dla siebie...
Idzie nowe, czy u Was też?:)
Dzisiaj pojemnik WIOSNA- chowam do niego niedzielne bieganie boso po śniegu, wygrzewanie twarzy w przedwiosennym, mocnym słońcu i podsłuchiwanie ciszy rezerwatu Pazurek!
A co Wy schowalibyście do niego?
Pojemniki i nie tylko czekają na Was w misiurowym sklepie: )
Dobrego poniedziałku :)
Misiura
Pojemnik pelen wiosny!
OdpowiedzUsuńTroche mi tego potrzeba, tanca i odreagowania.
Ellen, więc sięgnij po to :)
Usuńpozdrawiam wiosennie :)
Wybrałaś zumbę, prawda? Prawda?
OdpowiedzUsuńtaaaaak :)
Usuń:) i ja czuję, że Nowe zmierza ku mnie szybciuteńko, i aż ciekawa jestem, co to takiego będzie, bo możliwości jest naprawdę duuużo :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak kolorów pełny wpis:) ..a taniec to chyba najfajniejsza forma rozbudzania/rozruszania wewnętrznego Słońca:) ..a potem ono tak mocno świeci, jak Twoje piękne żółte gliniane cudeńka!!:)
Utulenia ślę radosne:)***
Juhuuu! MORZE MOŻLIWOŚCI! Niech woda będzie ciepła i turkusowa :)
UsuńDziękuję, Kamilo :) pędzę na... zumbę :)
:)
Usuń..a może OCEAN??:)
Usuń;)
Wszystkiego Turkusowego :)))
cudny tydzień :)
OdpowiedzUsuńoj tak, Aguś :)a kolejny w trakcie! pozdrawiam :)
UsuńAle ładne!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, Kaja :)
UsuńPiękne wiosenne pojemniki!
OdpowiedzUsuńPodziwam Cię za odwagę ćwiczeń na rurze! To jest naprawdę trudne, muszę się przznać, że kiedyś wybrałam się na lekcję próbną... gdzie okazało się, że mam bardzo słabe ręce i ramiona :( Stchórzyłam i nie poszłam więcej na lekcję ale wyciągnełam wniosnki dla sibie - ćwiczę również ramiona i barki aby je wzmocnić :)
A zumba jest wspaniała, i jak sama napisałaś, tu nie chodzi o idealny układ ale o radosny tanieć i entuzjazm :)
pozdrawiam serdecznie i już wiosennie :))))
Loona, dla mnie każda z tych trzech lekcji, była próbną- najbliższa memu sercu okazała się zumba :) a więc, pędzę wyprodukować trochę endorfin- dobrego tygodnia :) z wiosennymi jaskółkami :)
UsuńTwoje domki są superaśne, a nowe u mnie jakoś idzie, ale cichaczem:))) Do pojemnika bym schowała cieplutkie czapy i szale:)
OdpowiedzUsuńHihi, po takich ćwiczeniach to by mnie trzeba było szufelką zeskrobać z podłogi:D
Pozdrowienia!:))
Dziękuję :)
UsuńFajny pomysł, chowam i ja :)
Rurowe ekscesy czuję do dzisiaj w ramieniu, gdy wzięłam zbyt szeroki zamach na glinę :)
Wiosennego dnia!
Krzyżyki może stawiać każdy ale takie cuda z gliny to tylko Ty potrafisz :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dzięęęęękuję :)
Usuńps. swoją drogą, zapewniam o tym, że (niemal) każdy może haftować, instygowanego, Pana Misiurę, ale na razie nie dał się namówić :) hihihhi.