Kiedy
zaczynaliśmy, nie wierzyłam, że to się skończy, ale o tym
pisałam TU.
Nie
dość, że nie wierzyłam, to nie wyobrażałam sobie, że skończy
się tak pięknie!
A
gdy parę dni temu moja koleżanka skomentowała remontowy wpis na
facebooku w ten sposób:
„Ponieważ
sama dysponuję podobnymi,przerażającymi, baaaardzo jeszcze
świeżymi doświadczeniami, okropniejszymi o tyle, że w moim
przypadku moje miejsce pracy miało być też moim miejscem
zamieszkania, mówię: TO SIĘ NAPRAWDĘ W KOŃCU KOŃCZY.
Niespodziewanie, któregoś dnia siadasz i patrzysz i myślisz "
o ja żesz pier... jest CUDOWNIE.' Jest pięknie, rozlegle
możliwościowo, może nie idealnie, ale najwspanialej, najwłaśniej
i bardzo, bardzo szczęśliwie . I tak będzie. Masz moje
kciuki, a jeśli potrzebne byłyby Ci całe ręce i nogi to dawaj
znać! Chyba jestem blisko! Trzymaj się dziewczyno!”
To
bardzo chciałam, żeby miała rację :)
I...
miała!
Remont
jest wspomnieniem, choć gdy trwał, wydawało się, że mijają lata
świetlne.
Jeszcze
są pewne sprawy, które wymagają czasu, może małych zmian, ale to
wydaje się tak łatwe i do zrobienia, że nie martwi!
Minioną,
całą sobotę spędziłam w pracowni, gniotąc glinę z
niedowierzaniem i ciepłem na sercu.
A
dzisiaj uśmiechałam się do deszczu, z mojej pogodnej, bardzo
misiurowej pracowni:)!
Dziękuję
Wam za wsparcie, pogodne myśli i odwiedziny!
ps.
jesień to dobry czas... czas na wzlot!
Nawet nie wiesz jak się cieszę :) i widzę już świeżutkie misiurowe domki :) Jest pięknie - miałaś rację!
OdpowiedzUsuńMagdo, cieszę się i ja :) Chciałabym mieć sił tyle co dwulatek, by cieszyć się dynamicznie z glina u boku :) Ale, nawet jeśli sił mniej ,to nie ustaję w działaniach :) do zobaczenia w listopadzie na kiermaszu MM? :)
Usuńczas na nalot??!!!!!!!!!!no to kiedy możemy zrobić nalot? :) pięknie!!!!!zielone drzwi otwierające misiurowy świat na ten szary codzienny - przez te drzwi będzie wylatywać tyle piekna, dobra o radości, że nawet sama jeszcze tego nie ogarniam!
OdpowiedzUsuńKochana, czekam- potrzebuję tylko małego anonsu przed Waszym nalotem, ponieważ 14m2 to akurat, żeby być szczęśliwym, ale ciut za mało, by zrobić gliniany chaos, przetrwać i nie zginąć :) Czekam!!!!
UsuńZielone drzwi, jakie piękne ! Pracownia robi wrażenie i ten piecyk jaki elegancki fju, fju ! :) Życzę dobrej energii i samych udanych wytworów:)
OdpowiedzUsuńBeato, a wiesz, że z początku miałam im za złe tę zieleń, a teraz sobie nie wyobrażam, że mogłoby być inaczej :) Dziękuję za piękne życzenia, niech mają moc :)!
UsuńCudownie! Wszyscy na zielone dzrwi zwrócili uwagę ... i ja też chcę coś napisać, bo są piękne i takie właśnie misiurowe, takie okno na świat tyle, że świat do Ciebie zaglądać będzie ;)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda cudownie szkoda, że tak daleko mieszkam i nie mogę odiwedzić nowej pracowni ;)
Jak tylko naprawię teleporter napiszę o tym od razu, żebyś mogła mnie odwiedzić :) :) Macham radośnie, z daleka : )!
UsuńGratuluję Misiuro!
OdpowiedzUsuńDziękuję : )
Usuńi marzenie stało się pokojem. i wyobrażenia stały się ścianami. i inspirację staną się glinianymi cudeńkami.
OdpowiedzUsuńmiłego artystycznego wyżycia się we własnej przestrzeni!
Aniu, jak pięknie napisałaś! Dziękuję : )! pozdrawiam-y ciepło : )
Usuńporządeczek godny pozazdroszczenia ;) jest super! owocnej pracy :*
OdpowiedzUsuńKasiu, po porządeczku zostały tylko zdjęcia- pracownia, gdy tętni życiem, nawet skromnym- jak to na początku- nie ma już nic wspólnego z tym sielskim widoczkiem :) Radosny poligon :) pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńW końcu się spełniło i jest wspaniale !!! Cieszę się tak, że nie mogę przestać patrzeć na zdjęcia :) Już nie mogę się doczekać aż odwiedzę ten cudny Misiurowy świat :)
OdpowiedzUsuńKokka, czekam na Twoje odwiedziny! Musisz zobaczyć- osobiście- jak pięknie prezentuje się Twój domkowy wieszak- ilekroć na niego spoglądam, uśmiecham się! Do zobaczenia!
Usuńjest cudownie! inaczej być nie mogło...w Twoich rękach i z Twojego serca powstają tylko cudownie dobre i piękne rzeczy...
OdpowiedzUsuńcały czas serduchem jestem z Tobą kochana....<3
<3 <3! Kochana, mogłabym to samo napisać o tym, co rodzi się pod Twoim dotykiem, pełnym kulinarnej czułości :) Jakieś nieprzyzwoicie zdrowe ciasto musimy tam wtrząchnąć asap :)
UsuńPięknie, elegancko, niezwykle przytulnie i tak, że zdjęcia sprawiają, że człowiek czuje jakby już jedną noga przekroczył ten próg :) W zachwycie przeczekam tan czas i 'wnet' odwiedzę :) Gratuluję i niezmiernie cieszę!
OdpowiedzUsuńKornelio, zapomnij o tych zdjęciach, bo do Twoich listopadowych odwiedzin pracownia przejdzie wszystkie fazy zadomowienia, chaosu i procesu twórczego, hihihihi :) Czekam z paczką gliny :)
Usuńgratuluję! jasno, przytulnie i optymistycznie, zielone akcenty prześliczne :) oj, będzie się działo :) czekam z niecierpliwością na nowości :)
OdpowiedzUsuńMagdo, dziękuję :) Jak wyjdę z zaległości, to na pewno przyjdzie czas na nowości :) dobrego dnia!
UsuńBardzo się cieszę, że wreszcie masz to za sobą ;) Zdjęcia przedstawiające pracownie - piękne! Tylko pozazdrościć, że możesz pracować w takich warunkach i .... aż się chce pracować! ;)
OdpowiedzUsuńUściski!!!
<3 <3! chce się, że hejjj :) uściski!
Usuń