Dzisiaj mija tydzień odkąd wróciłam z Kotliny Kłodzkiej z Artystyki. Wciąż mam w sobie tęsknotę za duchem i energią tego szczególnego miejsca. Znalazłam tam spokój, ciszę, energię i moc, których potrzebowałam. Smaki tak bliskie nie tylko podniebieniu, ale i sercu. Miejsce, które powstało z marzeń i miłości. Poznałam glinę, jakiej nie znałam. Mroczną, organiczną, silną w sposób bardzo pierwotny i odporną na siłę ludzkich rąk. Oto efekt spełnionego marzenia. Plener "DOTYK ZIEMI", pozwolił mi jej dotknąć, pod okiem Krysi !
Pierwsza - wypalana metodą raku - praca - Misiury.
Oświeć co to za metoda! :) ta "skorupka" wygląda bardzo fajnie. Widzę w niej jakiś kwiat :)
OdpowiedzUsuńMargo, zaraz opowiem, najnowszym wpisem :) serdeczności!
Usuń<3 Ma w sobie taki ogrom piękna, że brak tchu !
OdpowiedzUsuńwiesz z czym mi się kojarzy ... z tą jedyną w swoim rodzaju misiurową łychą kuchenną (choć wiem, że inna technika, okoliczności i intencja )
Sciskam :)
<3!!! Dziękuję, Kokka! No to dzisiaj, zaraz publikuję historię jej starszej siostry :)
Usuńpiękna misa! zachwycająca kolorystyka !
OdpowiedzUsuńmiejsce - bajka .... może kiedyś go odwiedzę ....
Magdaleno, ogromnie Ci je polecam :) A w imieniu misy, dziękuję :) Niestety zdjęcie nie oddaje, chyba, tego, jak cudnie mieni się to zdobienie...
UsuńJej! Przepiękna misa <3
OdpowiedzUsuń<3, dziękuję, Agatko :)
UsuńCzy to cudo jest na sprzedaż? Oj, chętnie bym je włączyła do swojej kolekcji...
OdpowiedzUsuńProszę o kontakt.. dorotagdy6@interia.pl
Pozdrawiam:)
Witam serdecznie, już ma swojego właściciela :)
UsuńPIekna !
OdpowiedzUsuń<3
Usuń