Czas mojego milczenia, zakończony- parę dni temu na facebooku, dzisiaj na blogu:)
Wróciłam z finału konkursu „Pomysł na firmę” organizowanego
przez Raiffeisen Polbank i Gazetę Wyborczą, do domu... z nagrodą-czekiem na realizację marzenia o własnej pracowni ceramicznej.
Było mi o tyle łatwiej, że był ze mną bardzo szczególny Ktoś, kto chuchał i dmuchał w zaciśnięte piąstki- na szczęście- razem z Wami, gniotąc w międzyczasie- w łapce- czterolistną koniczynkę :) Stefcio Koniczynka to owoc pracy bardzo zdolnych rąk, dobrego serca i pomysłowej głowy- ANI z rodziny Mulinowe Misie
Chciałam podziękować tym, którzy częściej odwiedzają mnie na blogu, albo tylko tutaj i nie wiedzą, że na facebooku powiedziałam, co powiedziałam :) a było to tak...
Tych, którzy chcieliby, abyśmy za te pieniądze pojechali na Goa, świętować- zmartwię- pieniądze są do przechulania, na wszystko, co skrupulatnie opisałam w moim biznesplanie, a co ma związek z pracownią
A teraz chciałam Wam bardzoooo podziękować!!!
Dziękuję wszystkim, których mocne, wspierające ramiona były tak blisko mnie, zwłaszcza w dni, gdy opadłam z sił. Dziękuję za Waszą troskę i pytania, jak sobie radzę, zwłaszcza w dni, gdy radziłam sobie słabiej. Za Waszą chęć pomocy, nawet, gdy o nią nie prosiłam- za tę szczególnie. Że byliście tak mądrzy, w momentach, gdy moja wiedza lub kompetencje sięgały granicy, którą trudno było samej przekroczyć.
Dziękuję za to, że wierzyliście, gdy ja zaczynałam wątpić.
Że kochacie świat Misiury, zrodzony z potrzeby piękna i wrażliwości.
i... Komisji konkursowej, że uwierzyła w mój świat, dając mi czek na realizację mojego projektu : )!!!
Pamiętajcie... MARZENIA MAJĄ MOC !
“If you can dream it, you can do it” (Walt Disney)
I co dalej?
Jeszcze mała chwila na odsapnięcie (ostatnie trzy miesiące były tak pracowite, głównie intelektualnie, że czuję jakbym przekopała wzdłuż i wszerz Saharę), a potem formalności, a potem... mam nadzieję, na urzeczywistnienie się w pełni mojego marzenia!
Wygrana nie jest końcem, jest początkiem- jest ukoronowaniem dotychczasowej pracy i nadzieją na pracę pełną parą już niebawem :)
Wiem, że będą dni trudniejsze i dni, gdy bardzo mocno będę czuła, że tego właśnie chciałam.
Wiem też, że wokół mam tak wielu wyjątkowych Ludzi, że te dni będę zawsze mogła z Nimi dzielić :)
Nie potrafię ugasić ognia wdzięczności wobec tych, którzy przyszli " znikąd" z sercem na dłoni i tych, którzy byli bardziej niż zawsze!
A poza tym wszystkim, rzecz jasna coś się dzieje w glinie, ale o tym innym razem :)
<3
Gratulacje! Goa poczeka :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie ma wyjścia :) hihihih
UsuńOh! Jestem z Tobą całym sercem! I trzymam kciuki, eee, co tak kciuki, trzymam wszystkie paluchy!!! ;-)
OdpowiedzUsuńLoona, dziękuję:) Wystarczą tylko kciuki i dobre myśli : ) pozdrawiam ciepło :)!
UsuńMoje gratulacje :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdalena :)!!!
Usuńskoro przygotowania były jak przekopywanie Sahary, niech realizacja marzenia będzie niczym pływanie w ciepłym lazurowym morzu bez rekinów i meduz!
OdpowiedzUsuńMiśki ściskają kciuki nadal!
Aniu, no takie życzenia to niech mają moc całkowitą :) Podobają "misię" :) Dziękuję :)! Póki co na horyzoncie brak lazurowego morza, ale krok po kroku...
UsuńPozdrawiamy ze Stefankiem :)
Cudownie, że istnieją takie konkursy i cudownie, że dzieki tym pieniądzom spełnisz marzenie. Gratuluję serdecznie i trzymam kciuki, by było jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńOj cudownie, Margot :) Gdy mój mąż mi o nim powiedział nie sądziłam, że z moim pomysłem dojdę do finału :) Spełniajmy obie : )
UsuńOgromnie się cieszę, że spełniasz swoje marzenia :) Pokazujesz nam wszystkim, że marzenia się spełnia, nie "spełniają się" tylko właśnie "spełnia się " - przede wszystkim samemu ! <3 uściski !
OdpowiedzUsuńDzięki Kokka :) Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, czasem tylko trzeba stoczyć walkę z wilkami, huraganami, palącym słońcem i nie ustawać w szaleńczej wierze i nadziei, że mimo przejściowych kryzysów- zrealizujemy swe marzenia <3
Usuń<3
Usuń: )
UsuńAgnieszko, kiedy napisałaś, że wygrałaś bilet w swoją podróż - kolejną podróż - inspirującą, ważną, TWOJĄ, po pierwsze pomyślałam: "wiedziałam", bo wiedziałam - intuicja mnie przekonała jak to się skończy (zacznie)! I cieszyłam i nadal cieszę, jakbym to wygrała ja! B i pewnie wygrałam - hihii!
OdpowiedzUsuńAle jest coś jeszcze, myślę sobie, że Twoje bycie i opowiadanie o tym, dzielenie się sobą, daje pewność, że marzenia mają moc i że samemu z nieupierzonymi jeszcze skrzydełkami, można rzucić się na wiatr i mieć pewność w sobie, że on pomoże, poniesie i się spełni!!!!
Dziękuję Agnieszko! <3 i marz dalej!
Kornelio, dziękuję <3!!!
UsuńW momentach zmęczenia i wątpliwości z powodu ogromu przedsięwzięcia, będę Cię prosić, żebyś mi przypominała o tym :) Dobrego dnia, niech bieszczadzki wiatr smaga Twoje myśli pozytywnie- a słońce je rozgrzewa! <3
Agnieszko, masz to jak....w banku ;)
Usuńhihihihihih :) dziękuję!
UsuńWow! Gratulacje! Jakim cudem ja wcześniej do Ciebie nie trafiłam??? Cuda tworzysz, lecę nadrobić zaległości i będę czekać na nowości :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Witaj Moniko :) Cieszę, że wreszcie na mnie wpadłaś- rozgość się proszę i zostań na dłużej :) pozdrawiam!
Usuń